16 grudnia 2018 - niedziela- inaczej

16 grudnia 2018 - niedziela
Inaczej

I jak zwykle,  jednocześnie.
Wstałam sama bo tak też spałam. Mimo tego,  że zasnął w sypialni. Bałam się wrócić do łóżka. Oboje piliśmy. Gdyby usłyszał,  że się kładę dobierałby się do mnie. A ja nie chciałam.

Chociaż by kusiło
Brakuje mi przecież bliskości i czułości. Dotyku. A jak jest pijany to jestem odważniejsza. I on też.  Nie ma hamulcy. Ale seks bez zabezpieczeń leżał w łóżeczku. Nie chcę. Boję się.

Siedziałam w salonie
Rozważałam nawet tam spanie. Odczekałam 2 godziny i się położyłam. Na szczęście się nie obudził.

Wstał bardzo wcześnie
Przede mną. Nie do małej. Wstał,  żeby pić. Jak ja wstałam, spał w salonie. Druga baza. 4 butelki po piwie na blacie. To była 9 rano. Dla mnie zwykły dzień tygodnia.

Pielucha, śniadanie i odkurzanie
A on spał. Byłam wściekła. Koło 12tej wstał. Jakny inny człowiek. Mała już spała. A ja poszłam pod prysznic. Potem się bzykalismy. Nie wiem jak to się stało,  że uległam. Na szczęście było krótko.

Pieprzył jakieś głupoty
Że to takie miłe a tak rzadko to robimy. Że od czwartku nie da mi już spokoju. Brednie jak zwykle.

Pozytywne konsekwencje
Był seks. Nie było kłótni. Normalny, spokojny dzień. Teraz śpi w salonie. Pijamy ofkors. Ale przestał chrapać.. może już nie oddycha i będę miała spokój.

Komentarze

Popularne posty