20 listopada 2018 - wtorek łzy

20 listopada 2018 - wtorek
Moje dziecko ciągle widzi łzy.

Na taki dzień jak dziś czekam zawsze 4 tygodnie.

Raz w miesiącu pozwalam sobie na chwilę dla siebie. Dziś miałam kumulacje dobra. Fryzjer o 14 i depilacja o 18. Czyli cały dzień poza domem. Aż dwie rzeczy tylko dla mnie. Szczyt szaleństwa.

O 14tej z Miczoko została teściowa. Bez problemu. O 16tej się zaczęło. Jak go odebrałam z pracy. Wyrzuty o wszystko. Wszystko moja wina. Całe zło tego świata to moja wina.

Restauracja katastrofa
Umówiona byłam z babką z restauracji na omawianie szczegółów niedzielnego przyjęcia małej,  menu, ilość osób itp.

Na miejscu knajpa zamknięta,  i zero kontaktu z babką. I jeb awantura. Moja wina. Nie potrafię się umówić. Knajpa jest zupełnie nieczynna. Moja wina ofkors.

5 minut awantury na ulicy przed knajpą. Odwróciłam się na pięcie i poszłam do konkurencji. 20 minut i wszystko załatwione. Ale to nadal moja wina.

Potem kłótnia w aucie. Bo fachowcom brama się nie zamknęła, a ja mam jeszcze depilację. I awantura. Że zawsze coś wymyślę. Że po co mi to. Że to moja wina, nie powinnam im zostawiać pilota od bramy itp. Moja wina.

Nastka nie ma butów i kurtki
Na zimę. Śnieg spadł. A ona w adidasach. To mówię,  że może jutro albo pojutrze po południu podjedziemy, coś sobie wybierze. A on, że same mamy sobie jechać. Ale z Miczoko,  bo on z nią nie zostanie. Kurwa.

Bo nie
Argument. Kurwa.

W domu syf, zmywarka nie wyładowana, nie załadowana,  nie odkurzone. No kurwa. Nie było mnie w domu.

Nastka zrobiła makaron
Weszła do domu,  rzuciła plecak i wzięła się za gotowanie. On sobie spacerował po podwórku z psem. W dupie miał obiad. Młoda go zawołała,  wszedł i pierwsze co, to wąty, że szyby zaparowane bo nie włączyła okapu. Nosz kurwa!

Znalazł awizo w skrzynce
I od razu.  Co zamówiłam. No bluzkę. I zaczęło się. Że nie mam na co pieniędzy wydawać. Kurwa.

Nie mam nic nowego od zajścia w ciążę. Nie chodzę po sklepach bo nie mam auta. Siedzę tu jak w zamknięciu. Nie mam z nikim kontaktu. Nigdzie nie chodzę.  Nic nie mam. A przez internet też kurwa nie mogę kupować,  bo się jaśnie panu nie podoba.

Nie wytrzymam długo. Mała ciągle widzi, jak płaczę. A ja z bezsilności nie mogę nic zrobić.


Komentarze

Popularne posty