31 maja 2018 - Czwartek
31 maja 2018 - Czwartek
Bałam się tej podróży. Ruszyliśmy o 3.05 a na miejscu byliśmy o 11.30. Ponad 8 godzin. Jakiś rekord. Ale mam jednak aniołka. Spała i jadła.
Ostatnią godzinę tylko marudziła. Ale 90% podróży spała. Ponad 10 stopni różnicy. Jeszcze przed Koszalinem był skwar. Tu jak dojechaliśmy od razu chłodniej.
Rytm dnia zachowany
Jest tu strasznie zimno i bardzo wieje. Mała od razu zasnęła jak weszłyśmy na plażę. Spala z 5 razy dzisiaj w dzień.
Sarbinowo
Komentarze
Prześlij komentarz