29 marca 2018 - Czwartek
29 marca 2018 - Czwartek
Czuję się już lepiej. Dwa dni pod rząd dobre, to albo cisza przed burzą albo wychodzę z tego powoli. Miczoko grzeczna, tzn. nie płacze, Nastka normalna bez fochów a On.. To tylko facet, nie ważne.
Długi poranek
Spałyśmy najpierw do 10, a potem od 11-13. Wstałyśmy obie wyspane. I dzień taki krótki się wydaje. Dziś bez spaceru w południe bo były zakupy.
Zaraz po pracy do domu
Już nie pamiętam, kiedy tak ostanio było. Wrócił od razu i pojechaliśmy najpierw do meblowego a potem po zakupy. W meblowym VOX lipa, ofkors wszystko na zamówienie (min. 4 tygodnie czekania). Śmieszne i straszne jednocześnie.
Nie poznaję Miczoko
Całe 2 godziny spała. Chodziliśmy po zatłoczonym markecie bez stresu i większego pośpiechu. I tak zapomniałam kupić kilku rzeczy. A rachunek wyrwał nas z butów.
Nic na święta
To zwykłe zakupy jak co drugi miesiąc. Chemia, kosmetyki i trochę spożywki. Nic nie organizujemy i w niedzielę zostajemy sami w domu. Może pojedziemy sprzątać nasz nowy dom..
Już się nie mogę doczekać przeprowadzki.
Komentarze
Prześlij komentarz