18 marca 2018 - Niedziela

18 marca 2018 - Niedziela

To był jeden z tych lepszych dni
Wczoraj płakałam z niemocy i bezsilności. Głośno i długo. Dziś obudziłam się ze spuchniętymi oczami, ale jest mi lepiej.

Najbardziej nienawidzę niedziel
Od ponad roku jest tak samo. A może już dwa lata. Zaczyna się w piątek. I nie zawsze kończy w niedzielę wieczorem. Często trwa do środy.. albo trwa do końca kolejnego tygodnia.

Nienawidzę pijaków
Kiedyś tak nie było. A zaczęło się od wspólnego drinka wieczorem w weekend. Potem ze znajomymi cyklicznie co sobotę. Potem doszły piątki i niedziele. Od ponad roku są to także poniedziałki, wtorki i środy...

Ale ja nie piję
Ja patrzę jak On pije. Na początku był stres w pracy. Potem już przyzwyczajenie i zwykłe: lubię tak.

Problem zauważyłam właśnie w niedzielę
Gdy nasza niedziela się zmieniła. Kiedyś potrafiliśmy całą ją przespać albo spędzić w łóżku. Odpoczywając. Teraz widzę jak wstaje o ósmej rano i idzie do sklepu. Po piwo. Nie jedno a kilka. Potem idzie znów po obiedzie, po kilka aby starczyło do wieczora.

I tak wygląda zazwyczaj niedziela
Ale dziś było trochę inaczej. Spędziliśmy ten dzień razem bez alkoholu.
Przesadziłam.
Nie dzień- bo 3 godziny i nie bez alkoholu- bo jak wróciliśmy poszedł do kolegi i wrócił pijany.

Rodzina
Starsza córka bez fochów a młodsza bez płaczu. A On pił- ale jednak mniej niż zwykle.
Ale śmierdzi wódą. Nienawidzę tego!
Nienawidzę pijaków!

Ja
Nikt nie zapytał mnie dziś o nic. Dziś byłam przezroczysta. Nikt do mnie nie napisał. Mogłam umrzeć- nikt by nie wiedział. Ale jest przecież weekend, niedziela, dzień dla rodziny. Nie mam pretensji. Jestem tylko samotna.

Jutro będzie lepiej.



Komentarze

Popularne posty