6 maja 2018 - Niedziela



6 maja 2018 - Niedziela

Przykładna rodzinka. Dzień prawie idealny. Większość dnia było wow. Ale byłoby nudno, gdyby tak zostało. Musiało się spierniczyć.

Idealny początek dnia
Zrobił rano śniadanie. Potem przygotował wszystko pod obiad. Poszliśmy na spacer  (my, dziewczyny i pies) dookoła zalewu u nas na wsi. Potem dokończył obiad i pojechaliśmy do miasta po buty dla starszej.

Było fajnie do czasu
Wróciliśmy i otworzył pierwsze piwo. Potem drugie i kolejne. I już po nim. A pojechaliśmy tylko dlatego, że Nastka marudziła nam o tych butach od marca. I wjechałam mu przy niej na ambicję, mówiąc, że pojedziemy jak ojciec wytrzyma i nie wypije nic. Musiało zaboleć.

Jutro bierzmowanie
A teraz idę spać..

Komentarze

Popularne posty