15 kwietnia 2018 - Niedziela



15 kwietnia 2018 - Niedziela

Czuję się jak dziewica w kazirodczym związku. Mimo, że mam dwie córki. I.do tego zajebiscie samotna. W chorym związku. Psychicznie wykończona. Bez odwagi.

To wygodny układ
Jesteśmy ze sobą ponad 17 lat. To nie moja pierwsza miłość. To nie moja największa miłość. Ale pierwszy partner seksualny i na poważnie. I ostatni niestety.

Czuję się bezpiecznie
A raczej czułam. Sporo starszy ode mnie. Mądrzejszy i bardziej doświadczony. Tym mi wtedy imponował. Teraz alkohol go bardzo zmienił, i jestem z nim z wygody. Bo przyzwyczajenie, wszystko wspólne, dom, mieszkanie, auto, dzieci i znajomi. Wszystko co mnie otacza jest wspólnie kupione, zrobione czy jakoś tam nabyte. Większość życia jestem z nim.

Nawet plany mamy wciąż te same.
I marzenia. I cele do których dążymy. Urządzamy ukochany dom razem, ładujemy ogromne pieniądze. Robimy dokładnie tak jak chcemy. Ale przeraża mnie to, że nikt w tym domu nie będzie mnie kochał.

Bo jestem nie kochana.
Jeśli ktoś mnie zapyta czy go kocham to odpowiem krótko: że jestem nie kochana. Nie liczę się. Mimo, że jestem od niego dużo młodsza, wykształcona, mam lepsze stanowisko w pracy (mimo, że niższą pensję), szczupła, i wiem, że nie jestem brzydka. Ale coś jednak ze mną chyba nie tak. Skoro jestem nie kochana.

Komentarze

  1. Moim zdaniem nie jest za późno na zmiany. Doskonale wiem, że się ich boimy, ale jeszcze tyle życia przed nami. Trzeba żyć, a nie wegetować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinnaś coś zmienić w swojej sytuacji. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, walcz. Walcz o siebie i nie patrz na przyzwyczajenia, bo one tylko Cię rujnują. Warto czasem postawić nawet na radykalną zmianę, jeśli tylko sprawi to, że będziesz szczęśliwa, a nie tylko "będziesz".

    OdpowiedzUsuń
  4. To jeden z takich tekstów, po przeczytaniu którego chcesz coś powiedzieć (napisać), ale nie do końca wiesz co, więc po prostu trzymaj się. I walcz o swoje.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty