27 maja 2018 - Niedziela



27 maja 2018 - Niedziela

Jestem pewnie jedyną osobą, która nienawidzi weekendów. Dla mnie to patrzenie na alkoholika.

Wczoraj impreza, dzisiaj ciąg dalszy, solo
Wstał rano i już pił. Gdy obudziłam się z małą po 9tej on był już po 3 piwach. Pokłóciliśmy się, bo mieliśmy jechać na piknik. Sami na takie "zaprzyjaźnione pole". Pies miał się wykąpać, a my poleżeć na przyrodzie. Dokładnie tam, gdzie będzie wesele za 2 tygodnie.

I jemu bardziej zależało niż mnie
Wstępnie umawiał się z szefem, że tam będziemy. Chciałam jechać. Pogoda piękna. Dla mnie to coś innego. Ale powiedziałam, nie! Mam dość jeżdżenia z pijakiem. Co innego jest pijaka przewozić do domu a co innego jeździć z nim "do" i "na".

Więc poszedł spać
Na hamaku przespał cały dzień. Piwo otworzył dopiero wieczorem. Jedno. Ale i tak schrzanił nam dzień.

Nienawidzę dnia matki
Kocham swoje dziewczyny, tą młodszą od niedawna, ale skoro już je mam, chcę żeby miały we mnie oparcie. Ale samego święta nienawidzę. Bo nie miałam nigdy matki i nie obchodziłam tego święta.

Niewiele się zmieniło
I nie chodzi mi wcale o prezenty. Bo najczulej wspominam wszystkie akademie Nastki. Wczoraj przyszła i mi powiedziała, że kocha mnie nawet wtedy kiedy krzyczę i przeklinam. Zrobiło mi się przykro. Rzadko mam takie napady słabości ale się zdarzają.

Osobiście uważam, że to beznadziejne święto i mogłoby zniknąć.


Komentarze

Popularne posty