25 maja 2018 - Piątek



25 maja 2018 - Piątek

Jutro duża impreza u nas. Nie mamy tyle sztućców i talerzy. Nawet krzeseł tyle nie ma. A miało być 8 osób. I my. A będzie trochę więcej.

Wszystkiego mamy chyba po 10 sztuk. Ten imprezowicz, oprócz swoich sióstr i mamy zaprosił także kolegę z rodziną czyli dodatkowe plus pięć.

Na szczęście mamy mnóstwo plastikowej i papierowej zastawy awaryjnej. Najwyżej dzieciaki tak będą jadły. Siebie nawet nie liczę, bo i tak nie posiedzę i nie pojjem.

Rano jedziemy do miasta
Szybkie zakupy, trochę chemii i spożywki. I najważniejsze: butelka dla małej, bo się stłukła. Upadła i rozsypała się w drobny mak, bo była szklana. Pierwsza myśl: dramat! Jak ja ją nakarmię.

Druga myśl
Wzięłam ostatnio z domu butelki, bo miałam jej robić koperek do picia. Koperku nie chce pić ale butelki zostały. I jakimś cudem udało mi się ją nakarmić.

Nie wiem jak przeżyję jutrzejszy dzień
Już wypadłam z rytmu imprez u nas. A jeszcze w zeszłym roku to uwielbiałam.

Komentarze

Popularne posty