11 maja 2018 - Piątek



11 maja 2018 - Piątek

Mała jeszcze nie śpi. Ma właśnie stópki oparte o moje cycki. Leżymy w łóżku. Jest ciemno. On śpi. Gaworzy sobie. Czekam aż zrobi się śpiąca.

Rozbudziła się, niestety
Gdy poszłam pod prysznic. Płakała. On nie wziął jej na ręce ani Nastka, tylko gadali do niej. Bali się rozbudzić. W efekcie była tak rozgoryczona, że uspokajałam ją kilka minut.

Udany wieczór
Chociaż mógł być lepszy. W innym towarzystwie i w innym miejscu.
Odwiedził nas Jego brat cioteczny z żoną  (która jest siostrą mojej chyba mogę tak piwiedzieć: przyjaciółki). Taki zbieg okoliczności.

Skoro mam przyjaciółkę- po co mi to miejsce
Bo nie chcę Jej obarczać swoimi żalami. Które wydają się śmieszne czasami. Wie o wszystkim, jest na bieżąco, ale nie chcę Jej stracić przez nadmiar tego. Wie o tym miejscu. Ale jeszcze tu nie zaglądała, chociaż mam czasami wrażenie, że tu bywa, chociaż to niemożliwe.

Dziś mi właśnie napisała, przypomniała się, że jest. Że mogę ją zasypać tym co mnie trapi. Wyślę Jej kiedyś to miejsce. Bo Jej ufam. Ale też bardzo się boję; że ją stracę.

Wyjątkowo na jutro nie mamy żadnych planów. Dziwne.

Aha, znam już termin obrony: 30 czerwca
I przypomniałam sobie temat pracy: diagnostyka stawu kolanowego.
Jest progres.

Komentarze

Popularne posty