1 kwietnia 2018 - Niedziela



1 kwietnia 2018 - Niedziela

Każdy świętuje. Szał zakupów spożywczych, ubraniowych. Szykowanie się pod każdym względem na zloty rodzinne. Kilka dni w sklepach, potem w kuchni a na koniec strojenie się aby zrobić wrażenie na rodzinie przy stole. Tylko po co? I nie każdy tak robi!

U nas święta nie są jak z reklamy
Co prawda On robił zakupy. I ugotował barszcz biały. Ale nie było koszyczka i żadnych innych tradycyjnych działań.

Plan był taki: zostajemy sami w domu
Ale nie z wyboru lecz z przymusu. Jego siostry wolały iść do swoich tesciów na śniadanie wielkanocne niż do własnej matki. A ja nie mam rodziców więc mieliśmy być sami. Ale jednak w ostatniej chwili plany się zmieniły- śniadanie wielkanocne o 14.

Ale już się do tego przyzwyczaiłam
U nas w rodzinie śniadanie wielkanocne jest zawsze późno a wigilia bardzo wcześnie bo o 15. Kolacje i śniadania są ważniejsze u teściów i tak już od 16 lat.

I u nas nie jest jak w reklamie
Mało na stole, ciasto z cukierni, barszcz biały, rosół dla mnie i trochę wędliny. Ja w dżinsach jak zwykle. Była święconka i oczywiście alkohol. Wszyscy szczęśliwi bo jest wódka z colą. Żadnego spaceru, żadnych życzeń.

Miczoko marudna bo nie wyspana.
Nikomu nie dała się wziąć na ręce. Siedzieliśmy do 19. Wróciliśmy ale Jemu było mało. Poszedł dalej pić. Do kolegi. Nic mnie już nie obchodzi.

Myślę czasem, że lepiej byłoby mi bez niego
Albo wcale nie odczułabym Jego nieobecności. Rano wyszedł z psem i już pił. Potem spał. Zrobił śniadanie. Potem wziął prysznic i znów wyszedł z psem. I mieliśmy wychodzić. Zero rozmów, zero komunikacji.

Między nami już nic nie ma

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty